To nie jest takie proste? Nie jest. Zanim wspomnimy o narzędziach i kanałach dystrybucji, odpowiedzmy sobie na pytanie: kim jest homo videns?
Kultura obrazkowa i homo videns
Trudno zaprzeczać faktom. W dobie Internetu wróciliśmy do kultury obrazkowej. Włoski medioznawca i filozof Giovanni Sartori zwracał uwagę na zmianę myślenia ludzi spowodowaną współczesnymi mediami oraz wpajanie oceny poprzez wartość widoczną, ogromnie ważne są takie cechy jak: wygląd, prezencja, ma być ciekawie i ekskluzywnie. Słowo kluczowe: wizerunek – w świecie reklamy odmieniane jest wielokrotnie, przez wszystkie przypadki. Sartori podkreślał negatywne zjawisko spłycania refleksyjności, osłabiania zdolności myślenia abstrakcyjnego a wraz z nią całej naszej zdolności rozumienia zjawisk otaczającego świata. To smutna konstatacja, miejmy nadzieję, nie do końca prawdziwa.
Obraz działa szybciej na odbiór treści, niż przekaz pisany czy mówiony, można powiedzieć, że wypiera tekst. Tempo życia sprawia, że nie ma czasu na staranne zapoznawanie się z dopływającymi bodźcami. Bądźmy więc uważniejsi i starajmy się działać uczciwie. Nachalną perswazję zastępujmy informacją. Warto sobie też uświadomić, że obraz jako złożona informacja zapamiętywany jest jako całość i jednocześnie jako zestaw elementów szczegółowych. Istotne są parametry techniczne, nadążanie za nowinkami świata reklamy, obraz to wizytówka, która ma na celu przykucie uwagi odbiorcy. Język powinien być dostosowany do grupy docelowej naszych klientów.
Narzędzia i kanały dystrybucji
Przede wszystkim rola odbiorcy w marketingu internetowym jest dużo większa niż w tradycyjnej formie promocji i sprzedaży. Algorytmy robią swoje i ważne, by reklama była oparta na dialogu między nadawcą i odbiorcą prezentowanej treści. Warto więc o to zadbać i być wiarygodnym. Kontrowersje wzbudza marketing szeptany, próby zarobienia pieniędzy na produktach, które niekoniecznie są tego warte. Mało w poradnikach mówi się o etycznej stronie takich działań. Szkoda!
Osoby, które wypowiadają się na temat e – commerce bardzo często wspominają o dwóch podobno najważniejszych kanałach dystrybucji związanych z pozycjonowaniem treści w wyszukiwarkach – Adwords i seo. Specjaliści od kampanii Adwords podkreślają ogromne znaczenie słów kluczowych. Pojawia się cała masa tekstów i kontekstów, które niekoniecznie są na przykład odpowiednie dla dzieci. Czy ma to jakieś znaczenie dla speców od reklamy? Powinno mieć.
Content – marketing
Trudno nadążyć za dynamicznym rozwojem branży e – commerce, z pewnością przy redagowaniu treści z nią związanych na uwagę zasługuje rodzaj strategii, która oparta jest na content – marketingu. Co to takiego? Dotyczy tworzenia i przekazywania wartościowych, odpowiednich i angażujących materiałów, by przyciągnąć uwagę odbiorców Chodzi o takie zalety tego typu działań jak: ustalanie wiarygodności firmy i pomoc w zdobywaniu zaufania konsumentów, budowanie świadomości marki, angażowanie klientów w swoje działania. Jest coraz więcej narzędzi. Dużą popularnością cieszą się na przykład: filmiki na Youtube i podkasty. Mogą to być również wpisy na blogu tematycznym, webinaria, infografiki i oczywiście treści generowane przez samych użytkowników. Warto wspomnieć przykład firmy sprzedającej baseny, której groziło bankructwo. By ratować firmę powstał blog, na którym potencjalni klienci mogli uzyskać odpowiedzi na wszelkie nurtujące ich pytania. Kolejnym klockiem tej układanki były filmiki instruktażowe na najpopularniejszym z kanałów. To dynamiczny proces tworzenia grupy docelowej. Firmie udało się wyjść z kryzysu.
Marketing internetowy polega na budowaniu własnego autorytetu w danej dziedzinie, dawaniu poczucia kompetencji, możliwości nauczenia się czegoś nowego. Nie manipulacja, lecz współpraca, z szacunkiem do klienta.
Artykuł powstał przy współpracy agencji Braden.pl