Unijne pieniądze zaczną wpływać na konto Krakowa już w przyszłym roku. Dzięki nim pod Wawelem ruszą wielkie inwestycje.
Gotówka popłynie do 2013 roku. Urzędnicy tymczasem już składają nowe wnioski o dotacje na kolejne lata. Problem jednak w tym, że Unia zaczyna ograniczać nam możliwości pozyskiwania pieniędzy.
Kraków na lata 2009 – 2013 zagwarantował sobie dotacje w wysokości prawie 800 mln złotych. Ponad drugie tyle dołoży budżet miasta i otrzymana w ten sposób kwota pozwoli na realizację licznych projektów.
Powstanie między innymi centrum kongresowe i trasa turystyczna w podziemiach Rynku. Centrum miasta zostanie połączone z planowaną drogą ekspresową S7.
Aż 418 mln zł, w tym 190 mln unijnych, pozwoli na rozwój komunikacji. Dzięki nim ruszy inwestycja mająca na celu puszczenie nitki tramwaju na Ruczaj.
Chcemy, aby linia tramwajowa do Płaszowa została wpisana na rządową listę najważniejszych inwestycji i zyskała dodatkowe środki – podkreśla Grzegorz Ostrzołek, pełnomocnik prezydenta miasta ds. funduszy unijnych. – Angażujemy się w wiele projektów, ale udaje się pozyskać finansowanie tylko na ich część.
794 mln – dostanie Kraków na inwestycje i programy społeczne w ciągu 4 lat.
Jeszcze pieniądze na nadchodzące cztery lata nie wpłynęły do kasy miasta, a już urzędnicy posyłają do Brukseli kolejne projekty. Liczą na dotacje sięgające prawie pół miliarda złotych.
Mają zostać przeznaczone na między innymi remont ronda Ofiar Katynia i ulicy Igołomskiej. W kulturze planuje się przebudowę starego kina Związkowiec na teatr Varietes , gdzie dla prawie 400 – osobowej widowni wystawiane będą spektakle komediowo-muzyczne, zarówno po polsku, jak i w językach obcych.
Mają się też znaleźć fundusze na modernizację teatru STU, Parku Jordana i stworzenie turystycznego szlaku na Drodze Królewskiej dla niepełnosprawnych.
Kraków będzie miał jednak już coraz mniejsze szanse na duże pieniądze.
Szczególnie, że nowe kraje pukają do drzwi UE. Już dziś zmieniają się zasady naborów w programach unijnych. Kraków nie będzie mógł startować już w niektórych obszarach jak dotychczas.
– Ograniczono nam możliwość ubiegania się o środki dla przedszkoli. Uznano, że mamy ich już sporo w porównaniu do liczby mieszkańców. Przewidując takie ryzyko złożyliśmy skutecznie projekty w ubiegłym roku i w nadchodzących latach pojawi się 500 nowych miejsc dla maluchów – uspakaja Ostrzołek.
Ograniczenia dotyczą jednak również szkół. Gmina będzie mogła składać tylko jeden projekt dla jednego rodzaju szkół, np. podstawówek lub szkół zawodowych.
Źródło: Gazeta Krakowska