900 mln zł mniej niż rok wcześniej od turystów, tak wynika z najnowszego raportu Instytutu Turystyki. Jak zatrzymać złą passę – metodą może być skuteczna promocja regionu.
Prawie o jedną piątą mniej gości, w stosunku do 2007 roku, odwiedziło region w zeszłym roku. Restauratorzy, hotelarze i przewoźnicy policzyli straty. W 2007 roku turyści zagraniczni zostawili w Małopolsce 3,3 mld zł. W ubiegłym – o 900 mln zł mniej. Tak wypada podsumowanie roku 2008 w raporcie przygotowanym przez Instytut Turystyki.
1,8 mln – tylu zagranicznych turystów odwiedziło Małopolskę w 2008 r. Restauracje w tygodniu były niemal puste, tylko w weekend pojawiali się turyści. Tłumów jednak nie brak. Najczęściej zamawiali kawę i ciastko, a nie obiad z butelką wina.
„Mniejsze dochody w branży turystycznej w Małopolsce to efekt między innymi spadku liczby gości odwiedzających region. W 2008 roku do Małopolski przyjechało 8,1 mln turystów, z tego tylko 1,8 mln to cudzoziemcy. Dla porównania: w 2007 r. Małopolskę odwiedziło ponad 8,5 mln turystów, w tym 2,2 mln z zagranicy”.
Czyżby moda na Kraków i Małopolskę przeminęła?
Winą obarcza się wzrost cen oraz kryzys gospodarczy na świecie. W Polsce jest o 50 procent drożej niż w 2007 roku, drugą przyczyną jest światowy kryzys, który sprawił, że ludzie z braku pieniędzy mniej podróżują.
Wicemarszałek Zegzda i Grażyna Leja widzą ratunek w skutecznej promocji. – W tym roku na turystykę i zagraniczną promocję Małopolski wydamy o 350 procent więcej niż w zeszłym. Łącznie będzie to 25 mln zł.
Źródło: polskatimes