Jak podaje PolskaTimes słaba złotówka przyciągnie obcokrajowców, gdyż to oni zapłacą za atrakcje turystyczne znacznie mniej niż dotychczas płacili.
Właściciele hoteli, restauracji i pubów w Małopolsce zacierają ręce, licząc na najazd turystów z zagranicy. Wszystko z powodu słabej złotówki. W Zakopanem i Krakowie znowu zrobiło się tanio dla gości z innych krajów.
W Polsce przy obecnym kursie złotówki można kupić dużo więcej niż na przykład w Holandii. Jest naprawdę wyraźna różnica. Przedstawiciele branży turystycznej spodziewają się, że z powodu słabej złotówki, mogą w końcu zarobić. Na zyski w obcych walutach liczą także górale, którzy na razie są rozczarowani frekwencją polskich turystów podczas trwających właśnie ferii.
Słaba złotówka to dla właścicieli obiektów hotelowych i sprzedawców pamiątek dobra wiadomość. W 2008 roku do Małopolski przyjechało 1,8 mln turystów z zagranicy, 1,3 mln odwiedziło Kraków. Zostawili 3,3 mld zł, a to o wiele mniej niż rok wcześniej. Wtedy region był celem wizyty dla 2,2 mln zagranicznych gości, natomiast do Krakowa przyjechało 1,6 mln gości. Wydatki turystów z obcych krajów wyniosły 4,2 mld. Branży turystycznej w zeszłym roku zaszkodziła właśnie mocna złotówka.
Przedstawiciele branży turystycznej i eksperci przestrzegają – sam spadek wartości złotówki nie wystarczy. Mimo optymizmu, nikt się jednak nie spodziewa gigantycznych zysków i tłumów zagranicznych gości.
Źródło: www.polskatimes.pl