Analizując płaszczyznę szeroko rozumianego biznesu w Polsce możemy pokusić się o scharakteryzowanie nakładów finansowych, jakie ponoszone są na szkolenia i konferencje przez firmy. Jak przedstawia się finansowanie tej ścieżki rozwoju firm w Polsce – rzecz jasna kiepsko.
Kto w takim razie jest skłonny korzystać z takich form podnoszenia prestiżu organizacji? Ile jesteśmy skłonni zainwestować w rozwój poszczególnych pracowników? Czego obawiamy się wysyłając pracownika na szkolenie? Pytania mnożą się jak przysłowiowe grzyby po deszczu. Są one jednak bardzo istotne i większość przedsiębiorców zada je sobie zanim przeznaczy choćby złotówkę na szkolenie swoich pracowników.
Duże korporacje oraz firmy o dużych przychodach będą robić wszystko, aby ich firmy zdobywały coraz to lepsze kwalifikacje, co wpłynie na rozwój kultury organizacji oraz na wzrost przychodu firmy. Szkolenia ze strony małych firm ograniczają się najczęściej do przeprowadzenia szkoleń BHP i P.POŻ, które oczywiście są bardzo ważne i wręcz wymagane przez organizacje państwowe (sanepid), jednakże nie wiążą się one z podnoszeniem zasobu kwalifikacji pracowników. Na przeszkodzie w organizowaniu szkoleń stoją oczywiście pieniądze. Pracodawcy małych firm nadal nie są skłonni inwestować w szkolenia swoich pracowników, ponieważ boja się, że taki pracownik stanie się w niedługim czasie dla nich konkurencją na rynku. Po co więc ma ryzykować z jednej strony utratą pracownika, a z drugiej strony obniżenia dochodów firmy przez stworzenie sobie konkurencji.
Statystyki pokazują, że jedynie, co ósmy pracownik szkoli się za pieniądze pracodawcy, co stawia Polskę w rankingach daleko za krajami rozwiniętymi. Według Polskiej Izby Firm Szkoleniowych nakłady na rozwój pracownika w Polsce wynoszą średnio 25 złotych rocznie! Natomiast w Wielkiej Brytanii wynoszą 35 razy więcej, a w Stanach Zjednoczonych aż 90 razy więcej (dane American Society for Training and Development). Dane te uwzględniają sytuację, w której już od kilku lat programy szkoleniowe wspierane są w Polsce środkami finansowymi z Unii Europejskiej w ramach programu szkolenia EFS.
Pamiętajmy, iż na przyszłe lata także zostały zabezpieczone pieniądze z tego funduszu na szkolenia. Miejmy nadzieję, że polscy przedsiębiorcy będą starali się zmniejszyć dystans, jaki dzieli nas do innych krajów. Mądrze zaplanują rozwój swojej firmy i szereg wartościowych szkoleń dla swoich pracowników. Dzięki takiemu działaniu mamy szanse na zbliżenie się do poziomu konkurencyjności firm z Europy Zachodniej czy Stanów Zjednoczonych.