Wielkie międzynarodowe konferencje przechodzą nam koło nosa. W samej tylko Warszawie mogłoby się odbywać nawet dziesięć razy więcej kongresów i konferencji, gdyby były odpowiednie obiekty. Tymczasem jednym z najważniejszych centrów kongresowych nadal jest liczący ponad 50 lat Pałac Kultury i Nauki.
Obecnie i tak jest znacznie lepiej niż jakiś czas temu. Jeszcze przed kilku laty było w Polsce tylko kilka miejsc, gdzie można było zorganizować konferencję na 600 – 700 osób. Teraz takich obiektów jest zdecydowanie więcej, choć i potrzeby znacznie wzrosły. Przykładem może być fakt, iż Polska nie posiada obiektu konferencyjnego na więcej niż 1000 miejsc. Z tego powodu wielkie eventy przechodzą nam koło nosa. Potrzebne są nam nowoczesne wielofunkcyjne obiekty.
Na tego typu wydarzeniach zyskują nie tylko hotelarze, ale też inni przedsiębiorcy z danego miasta. – Analiza przeprowadzona przez Deloitte pokazuje, że na każde 1 euro wydane w hotelu przypada 1,5 euro wydane w mieście.
Nadzieją na poprawę tej patowej sytuacji może być fakt, iż ostatnio ruszyło sporo inwestycji w tym segmencie i szykują się kolejne. Szansę na rozwój dzięki turystyce konferencyjnej zauważają już nie tylko prywatne firmy, ale i samorządy. Kilkanaście miejscowości ubiega się o środki unijne na dofinansowanie centrów kongresowych.
Źródło: Rzeczpospolita