1. Czy polskie miasta mają wystarczającą infrastrukturę do organizacji dużych konferencji oraz kongresów?
Nie wszystkie duże polskie miasta mają odpowiednią infrastrukturę do organizacji międzynarodowych konferencji, czy kongresów. Nie oczekujmy cudów od miast, które nie posiadają lotniska, terenów targowych – służących najczęściej za centra kongresowe zlokalizowanych w centrum miasta, czy różnorodnej komunikacji miejskiej (autobusy, tramwaje). Liczy się także wewnętrzny klimat miasta, a także atrakcyjne położenie. Łatwiej zorganizować konferencję, czy kongres w mieście „uniwersyteckim”; raz, że można zaadaptować wszelkie akademiki, na pokoje dla gości uczestniczących w spotkaniu, a dwa to mnogość atrakcji, które są obecne w takim mieście na co dzień, a w tych szczególnych dniach wystarczy tylko dodatkowo je wyeksponować – wypromować – najlepiej w kilku językach. (Przykład: Poznań – Konferencja Klimatyczna).
2. Które miasta wiodą prym jako centra kongresowe, a które nie posiadają wystarczająco rozwiniętej infrastruktury kongresowo-konferencyjnej?
Miastem przodującym pod względem obiektów typowo kongresowych, bądź pod względem hoteli z salami konferencyjnymi jest oczywiście Warszawa, ale nie oznacza to wcale, że tylko nasza stolica brana jest pod uwagę podczas organizacji międzynarodowych przedsięwzięć. Inne miasta także mają się czym pochwalić, przykładem może być Kraków, który to dodatkowo zachęca nietuzinkową historią, a także bogactwem zabytków. Z punktu widzenia turysty biznesowego atrakcyjne jest to, co inne, co nietypowe, co dostarcza pozytywnych wrażeń wizualnych, a przy okazji stanowi atrakcję krajoznawczą. Nasza Zimowa Stolica Polski, mimo że kłopotliwa pod względem dojazdu, to bogata od strony przepięknych pensjonatów, hoteli, uzdrowisk, które to mogą z powodzeniem służyć za obiekty konferencyjne o określonej liczbie uczestników. Zakopane rozsławione jest już na całym świecie, jako doskonały punkt na mapie pod względem turystyki wypoczynkowej dlatego nie potrzeba wiele, aby miasto promować także z punktu widzenia turystyki biznesowej. Nasze Trójmiasto także ma się czym pochwalić, doskonałe hotele, doskonała obsługa, która jak nigdzie indziej w naszym kraju posługuje się biegle przynajmniej jednym obcym językiem. Ponadto klimat i piękne polskie morze stanowiące główny atrybut tych miejscowości. Nie do końca wykorzystany pozostaje potencjał Warmii i Mazur. Mimo że zlokalizowane są na niej duże miasta (Olsztyn), które posiadają dobrą infrastrukturę i bazę hotelową, a dodatkowo posiadają wspaniałą oprawę lasów, jezior, to trudno zachęcić nawet naszych rodzimych biznesmenów na pobyt na tych terenach. Powszechnie pokutuje opinia o Warmii i Mazurach, jako o terenach biednych, ubogich pod względem atrakcji turystycznych. Mimo że ta tendencja powoli zaczyna się zmieniać na lepsze. Najsłabiej wypadają województwa: podlaskie, opolskie, podkarpackie, a także lubuskie – zdecydowanie rejony te nie radzą sobie z przeforsowaniem porządnych inwestycji, co ciągnie za sobą konsekwencje w postaci utraty poważnych partnerów biznesowych, kontrahentów chcących inwestować i rozwijać miasta od strony szeroko rozumianej infrastruktury.
3. Jakie inne(oprócz infrastruktury)przeszkody napotyka w Polsce „turystyka biznesowa”?
Barier dla turystyki biznesowej w Polsce jest wiele, są te pozornie błahe, a także poważne, którym brakuje solidnej podstawy wytwórczej na której mogłyby zaistnieć. Okazuje się, że dla organizatora konferencji/kongresów przeszkodą organizacyjną jest pogoda panująca w danym kraju. Nie można zapomnieć o tym, że Polska jest krajem w którym przez pół roku notujemy niskie temperatury powietrza, często z opadami deszczu i/lub śniegu. Nie może więc dziwić fakt, iż nawet nasi biznesmeni wybierają ciepłe kraje na miejsce spotkań biznesowych. Tak też jest w przypadku zagranicznych gości, planując konferencję szukają optymalnych warunków meteorologicznych – nie chcąc żadnych niespodzianek, także tych pogodowych. Okazuje się, że pogoda może stanowić problem, przykładem jest Konferencja Klimatyczna w Poznaniu. Zagraniczni goście szykując się do wyjazdu do Polski korzystali z dostępnych opisów w Internecie na temat naszego kraju, bądź zupełnie pominęli ten temat. W związku z czym jedni szykowali się na zimę z prawdziwego zdarzenia, a drudzy myśleli o Polsce jak o „ciepłym kraju”. Odzież dostosowali do temperatur w przedziale -5 do -15 stopni i zdziwili się bardzo zastając plusowe temperatury. Przyjechali też tacy goście, którzy na lotnisku w Poznaniu prezentowali swoje regionalne lub plemienne stroje, których najczęstszym uzupełnieniem były sandały! Brak aktualnych wiadomości o pogodzie okazał się barierą numer jeden.
Wiele miast w naszym kraju nie potrafi wykorzystać swojej dogodnej lokalizacji, itp. dla pozyskania klientów biznesowych. Okazuje się, że władze niektórych miast nie upatrują w tej dziedzinie szans dla miasta. Włodarze wolą zainwestować w kolejne supermarkety niż w kompleks wypoczynkowo-rekreacyjny z salami konferencyjnymi. Na efekty takich działań nie trzeba czekać długo, przykładem niech będzie Konin – miasto położone w centrum Polski z dostępem do autostrady. Okazje się, że nawet jeśli przedstawiciele miasta biorą udział w organizowaniu konferencji, to na miejsce lokalizacji wyznaczany jest Licheń(w którym znajduje się nowoczesne centrum konferencyjne – w Koninie brak). W związku z czym dochodzi do paradoksu, iż miasto tak duże identyfikowane jest jako „Konin koło Lichenia”, a nie „Licheń koło Konina”!
Kolejna sprawa to brak konkretnej scentralizowanej organizacji wewnątrz naszego kraju, która to odpowiedzialna by była za nadzorowanie i przebieg organizowania tak ogromnych przedsięwzięć. Obecnie w prestiżowych hotelach, czy centrach konferencyjnych mamy wybranych ludzi do obsługi i planowania konferencji zagranicznych i państwowych, jednakże są to jednostki nieliczne i przystosowane bardziej do obsługi niewielkich kongresów. Co nie znaczy wcale, że nie podołamy jako kraj przygotowaniom ważnych wydarzeń – podołamy tylko obawiam się, że jest to zazwyczaj kwestia szczęścia, a niżeli profesjonalnej wiedzy w tym zakresie.
Szansą mogą być studia o kierunku „turystyka biznesowa”, które już także w naszym kraju funkcjonują. Jak przygotują ludzi do działania – zobaczymy w praktyce (2012).
4.Czym polskie miasta mogą przyciągnąć zagranicznych organizatorów konferencji?A co może ich do organizacji konferencji w Polsce zniechęcić?
Do Polski warto przyjechać, nie raz i nie dwa i nie tylko po to, aby załatwiać biznes. Nasz największy atrybut to położenie geograficzne; nie bez znaczenia dla zagranicznych gości jest fakt, iż w zimie można u nas liczyć na śnieg, a w lecie na piękne słoneczne dni. Turyści biznesowi lubią korzystać z dobrodziejstw pogody i dostępnych atrakcji. Z powodzeniem wybiorą się więc po konferencji na stoki narciarskie, bądź do salonu Spa. Bez wątpienia zachęcają także ośrodki agroturystyczne, które w ostatnim czasie znacznie podniosły poziom oferowanych usług, standardem więc nie odbiegają od dobrych hoteli, a dodatkowo oferują warsztaty i pokazy z rękodzieła typowego dla rejonów Polski, przygotowania ekologicznych potraw, bądź z ciesielstwa.
Przeszkodą może być (i jest)szczególnie dla mniejszych ośrodków agroturystycznych bariera językowa.
Kolejną przeszkodą jest zdecydowanie za słaba reklama naszych miejscowości poza granicami naszego kraju. Kraków, Wrocław „coś tam” w tym kierunku robią lecz bardziej pod kątem turystyki rekreacyjnej. W związku z tym turyści biznesowi nie bardzo wiedzą na co mogą liczyć po przyjeździe do Polski.
5. Jakie są perspektywy rozwoju „turystyki biznesowej” w najbliższych latach?
Perspektywy mamy duże, kwestia tego, czy zrobimy wszystko, aby pokazać się od najlepszej strony już w czasie euro 2012, na tyle dobrze, aby pozostać w pamięci turystów biznesowych znajdujących się w naszym kraju w tym czasie. Powstają hotele te **** i *****, czyli takie które najbardziej interesują klientów biznesowych, oczywiście nasza baza hotelarska powiększa się ze względu na organizację Euro, ale hotelarze muszą mieć w zanadrzu plan działania po euro, muszą znaleźć popyt na swoje usługi. Jeśli wykorzystają swoją szansę, a poprzez wspólne działania z władzami miasta wypromują się, zadbają o dobrą międzynarodową reklamę – wtedy będzie można będzie liczyć na sukces turystyki biznesowej w Polsce.
Dla pełnego rozwoju turystyki biznesowej potrzeba także wsparcia Funduszy Unijnych szczególnie w tych rejonach, które najsłabiej sobie radzą z tym przedsięwzięciem. Rozwój bazy turystyczno – rekreacyjnej w połączeniu z bazą konferencyjno-kongresową zapewni miastom miejsca pracy, a co za tym idzie rozwój gospodarczy rejonu/województwa.
Opracowali: Małgorzata Michalska i Grzegorz Malinowski