W przemyśle hotelarskim, przez długi czas notowano wysoki rekord zysków, ale okazuje się, że to koniec dobrej koniunktury. Wielki „bum” zakończył się nagle i nikt nie wie, kiedy może powrócić, pisze The New York Times.
Ta ocena dotyczy zarówno hoteli w skali naszego kraju jak i w skali międzynarodowej. Spadek popytu rozpoczął się w późnym latem i nagłe przyspieszenie związane jest z kryzysem gospodarczym.
Jeden z członków ścisłego kierownictwa międzynarodowej sieci wysokiej klasy hoteli, który nie chciał podać swojego nazwiska powiedział, że zaczęły się trudne czasy dla hoteli odwiedzanych przez gości biznesowych m.in. w Londynie, Tokyo, Hong Kongu i Nowym Jorku.
Do niedawna notowania nowojorskich hoteli miały się całkiem dobrze choćby za sprawą obcokrajowców, którzy zostali skuszeni korzystnym kursem walut. Jednak ta tendencja już się zmieniła.
Dobrą wiadomością, przynajmniej dla spółek organizatorów wypoczynku jest to, że po raz pierwszy od wielu lat – to oni mogą przeprowadzać negocjacje w przygotowywaniu kontraktów na kolejny rok.
opracowała: Małgorzata Stryjewska na podstawie NYT