Tym razem Kraków musi obyć się smakiem, ponieważ nie przewidziano dla tego miasta pieniędzy na budowę, rozbudowę hoteli, pensjonatów i kempingów.
Małopolski Regionalny Program Operacyjny to najważniejszy program finansowany ze środków europejskich w latach 2007-2013, ponieważ opiewa na kwotę prawie 1,3 mld euro. I mimo, że w Krakowie turystyka rozwija się bardzo dobrze i jest uznawana za finansowy pewnik, jednak tym razem przedsiębiorcy działający w branży hotelowej nie dostaną pieniędzy na budowę lub rozbudowę swoich obiektów. Ze względu na konieczność równoważenia potencjału turystycznego całego regionu pieniądze te przypadną Gorlicom i Nowemu Sączowi.
Założenie wydaje się być słuszne i potrzebne, szczególnie dlatego, że do tej pory Gorlice i okolice Nowego Sącza nie mogły liczyć na wsparcie finansowe. Formułując takie zasady wysunięto wnioski, iż istnieje jeszcze bardzo wiele miejsc uboższych w obiekty turystyczne i możliwość uzyskania środków europejskich i dlatego należy je wspomagać, co może stać się impulsem do rozwoju tych regionów. W myśl zasady, aby tez inni mieli szansę zaistnieć!
Oczywiście tam gdzie sprawa toczy się o pieniądze tam też są i problemy. I nie inaczej jest w Krakowie, hotelarze już teraz nie kryją swojego rozczarowania i wyraźnego niezadowolenia. Do nich nie przemawia argument za tym, że należy wspierać uboższe tereny województwa małopolskiego. Uważają, że w równym stopniu powinno się wspierać przedstawicieli tej samej branży, tym bardziej, że w Krakowie turystyka stała się motorem rozwoju miasta.
Źródło: gazeta Wyborcza Kraków